Wiele osób wyjeżdżających do opieki nadal wyjeżdża do pracy na czarno, nie korzystając z usług żadnej dostępnej na rynku agencji. Jest to jednak ogromne zagrożenie, o którym niewielu z wyjeżdżających zdaje sobie sprawę, mimo iż wiedza ta jest bezpośrednio w ich interesie. Przyjrzyjmy się zatem dlaczego nie warto wyjeżdżać na czarno.

 

Praca na czarno – a co mi grozi?

 

Praca na czarno jest przestępstwem. Traktowana jest jako chęć uniknięcia podatków, jak również ewentualnych składek na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne. Jest to oczywiste cięcie kosztów po stronie pracodawcy, co często zresztą odpowiada osobie, która taką pracę wykonuje, bowiem zarobki są przez to nieco wyższe niż tych zatrudnionych legalnie. W przypadku kiedy taka osoba zostanie kolokwialnie mówiąc „wykryta”, grożą jej konsekwencje zarówno finansowe, jak i w ekstremalnych wypadkach – pozbawienia wolności. W Polsce dla porównania jest to grzywna w wysokości od 500 do 5000 złotych, ale już w Niemczech za pracę na czarno możliwa jest nawet kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

 

No dobrze, ale kiedy właściwie pracujemy na czarno?

 

Kryteria pracy na czarno są przedstawione bardzo jasno i warunki tego są dość klarowne. Pracujemy na czarno gdy:

  • Pracodawca zatrudnia osoby bez pisemnej umowy; jeśli nie posiadając umowy chcemy być bezpośrednio zatrudnieni u rodziny podopiecznego czy też u agencji pracy – nie pracujemy legalnie
  • Gdy pracodawca nie zgłasza zatrudnionego do ubezpieczenia społecznego; tu częstokroć musimy się tego dowiedzieć we własnym zakresie, jednak jeśli nie jesteśmy pewni intencji naszego pracodawcy warto upewnić się w urzędzie, że składki są odprowadzane
  • W przypadku pracy w Niemczech: brak odpowiedniego dokumentu uprawniającego do podjęcia pracy, czyli druku E-101. Jeśli wyjeżdżamy z Perfektonem nie mamy się o co martwić – druk ten otrzymuje każda zatrudniona opiekunka.

 

Dobrze, pracuję na czarno, co mogę zrobić?

 

Jeśli pracujemy na czarno bez naszej zgody, na przykład kiedy pracodawca nie wywiązuje się z podpisaniem dla nas umowy, mamy prawo zgłosić to do stosownych organów. W Polsce możemy zawsze polegać na Państwowej Inspekcji Pracy, której to zgłaszamy występujące nadużycie, a która to wystosowuje do sądu prośbę o ustalenie sytuacji. Na terenie Niemiec również nie pozostajemy bez pomocy – możemy naszą sprawę zgłosić do odpowiednich urzędów, czyli Arbeitsamt, który jest odpowiednikiem naszego urzędu pracy, a także Ordnungsamt i Zollamt, które spełniają funkcję urzędu celnego.

 

Co tracę pracując „na czarno”?

 

Można powiedzieć w skrócie: bardzo wiele. Osoba pracująca na czarno nie jest objęta jak już wspominaliśmy jakimikolwiek składkami, a przez to nie posiada żadnych zabezpieczeń socjalnych, jak również ubezpieczeń zdrowotnych; nie możemy również objąć nimi członków rodziny. Każdy uszczerbek na zdrowiu na zleceniu opłacany jest bezpośrednio z kieszeni pracownika. Nie wchodzi również w grę okres pobytu na chorobowym w przypadku trwalszego uszczerbku na zdrowiu. W tym przypadku nie są również odprowadzane jakiekolwiek składki na przyszłą emeryturę, ponieważ czas pracy nie jest w nią w żaden sposób wliczany. Możemy również zapomnieć o jakimkolwiek urlopie, ponieważ ten będzie zależny co najwyżej od widzimisię osoby, która wypłaca nam pensję.

 

Jak można więc zauważyć praca na czarno nie jest niczym dobrym. Jeśli wszystko idzie pomyślnie można nawet pomyśleć, że nie jest taka zła – wystarczy jednak jeden zgrzyt i nasza praca marzeń, o zarobkach wyższych niż w agencjach, może przeobrazić się w prawdziwe piekło. Aby temu zapobiec za każdym razem warto rozważyć wszystkie najlepsze opcje. Zawsze oczywiście możemy zacząć pracę legalnie, w agencji. Może w Perfekton?